22 lipca, 2006








Pare dni lata w mieście...uf jak gorąco, puff jak gorąco,dysze i sapie...puuuf i ,po za tym że sapie i dysze, dziś teksnota chodząca do mnie podeszła i zapytała czy może mi usiąść na kolanach, gdybym tylko miała siły, powiedziałabym jej że nie. ale stało sie... no nic zostawie to dla siebie...prosze oglądac serie zdjęć"pare dni lata w mieście" , Ostatnie ze zdjęć nazwane zostało:BógHonorOjczyzna (zdjęcia z wczoraj i z dziś)

1 komentarz:

maga pisze...

trafna nazwa dla tego ostatniego zdjecia.
tesknotki leja sie latem z nieba razem z zarem. ale ze z nieba, to chyba nie sa takie zle. pozdrawiam.