23 lutego, 2009



Tak...zmykam znów w góry. Wiem, że wszystko ułoży się jak trzeba. Tak. Jak wrócę, zaprezentuje znów zdjęcia... Na górze piosenka, którą dostałam od Igi..., sprzyja ona różnym miłym myślom

20 lutego, 2009





jest 3 nad ranem, zawijam pazury, uszy wciąż czujne lecz senne, zawijam się w kulkę i idę spać. Czapka(Czapaja- mój pseudonim od lat) czapkę uszyła ( jest na zdjęciach)... ladna ?

17 lutego, 2009


Znów jestem u siebie, znów gadam ze sobą. To jakiś dziwny stan ale czuje, że potrzebny.
Bardzo samotny i dogłębnie badający. Mnie doktor dziś. Kazał się nie myć przez 3 dni. A może jeszcze dłużej ten stan dogłębny sięgający gdzieś tam, a gdzieś tam ( moja sprawa gdzie) będzie się utrzymywać(w duszy rzecz jasna).
Rzekł stary przesuszony jak suszony daktyl doktor iż mam problem z tchawicą i sercem. Tak więc zamiast uciekać siedzę tu w swojej świątyni i czekam na święte uzdrowienie od mojego boga Dża.
Czuliście kiedyś, że człowiek jest sam, zupełnie sam na tym świecie?
To najbardziej oczyszczające uczucie jakie można sobie wyobrazić. Pardon. Chyba mam gorączkę. Moja sprawa.

„Kończę się w twoich oczach
Umiem być ciszą
Kończę się w twoim śnie

Ostatnie echo jest ciszą
to miejsce
gdzie kończy się twoje spojrzenie”

http://www.youtube.com/watch?v=WolmjxD4hn4