23 listopada, 2011

 Music to quiet the mind



"Głos wielkiego ducha jest słyszany w świergotaniu
ptaków, szumie wód, słodkim oddechu kwiatów. Im bardziej przybywa mi lat tym bliższa staje się indiańska miłość do ziemi. Ziemia koi, wzmacnia, oczyszcza i uzdrawia. Dlatego ja, stara Indianka wciąż siadam na ziemi. Dla mnie siedzenie lub leżenie na niej umożliwia jaśniejsze widzenie tajemnic życia, głębsze myślenie i odczuwanie."

17 listopada, 2011




"Wraz z innymi mnichami, Gowinda zatrzymał się kiedyś na odpoczynek w owym ogrodzie, który kurtyzana Kamala ofiarowała uczniom Gautamy. Doszły go słuchy o starym przewoźniku, który mieszka nad wodą o jeden dzień marszu stąd i przez wielu uważany jest za mędrca. Kiedy Gowinda ruszał dalej, wybrał drogę wiodącą koło przeprawy, chcąc koniecznie zobaczyć owego przewoźnika. Gdyż, jakkolwiek przez całe życie przestrzegał reguły, a z racji wieku i właściwej sobie skromności cieszył się szacunkiem i czcią młodszych mnichów, w jego sercu nie wygasł niepokój i gorączka poszukiwania.

Dotarł do rzeki, poprosił starego, by go przewiózł, a gdy wysiadali na drugim brzegu, rzekł:
— Świadczysz wiele dobrego nam, mnichom i pielgrzymom, wielu z nas przewiozłeś na drugi brzeg. Czy i ty, przewoźniku, jesteś poszukiwaczem drogi prawdy?
— Mienisz siebie samego poszukiwaczem, o czcigodny — odrzekł Siddhartha i w jego starych oczach zamigotał uśmiech — a czyż nie osiągnąłeś już podeszłego wieku i nie nosisz szaty uczniów Gautamy?
— To prawda, jestem już stary — rzekł Gowinda — ale szukam dalej. Nigdy nie przestanę szukać, takie już chyba moje przeznaczenie. I ty, jak mi się zdaje, kiedyś szukałeś. Czy zechcesz mi coś powiedzieć, o czcigodny?
— Cóż miałbym ci powiedzieć? — rzekł Siddhartha — Może, że za dużo szukasz, że szukając tak dużo, nie możesz znaleźć?
— Jakże to? — rzekł Gowinda.
— Kiedy ktoś szuka — rzekł Siddhartha — wówczas łatwo może się zdarzyć, że oczy jego widzą już tylko to, czego szukają, że nie jest w stanie niczego znaleźć, nic do siebie dopuścić, bo myśli tylko o tym, czego szuka, bo ma przed sobą cel, bo jest opętany myślą o celu. Wszak szukać znaczy mieć cel. Zaś znajdować, to być wolnym, być otwartym, nie mieć żadnego celu. Ty, o czcigodny, jesteś może w istocie poszukiwaczem, bo goniąc za celem, nie dostrzegasz pew nych rzeczy, które masz przed oczyma."

"Siddhartha” Hermann Hesse

07 listopada, 2011


"Dla większości ludzi chwila obecna prawie nie istnieje. Ponieważ to czym są naprawdę zainteresowani to następny moment albo jeszcze kolejny więc, żyją zawsze "w kierunku" przyszłości. Żyją w kierunku następnego momentu i nieświadomie traktują następny moment, następny punkt w przyszłości, do którego muszą dotrzeć jako ważniejszy niż obecny moment. Nie zdając sobie sprawy, że przyszły moment do którego tak desperacko chcą się dostać dziś wieczorem, jutro itd…albo w jakiejkolwiek czynności chcą pozbyć się tego z drogi, chcą znaleźć się już na mecie.  Nie rozpoznają, że przyszłość nie istnieje, jedynie jako forma myślowa. Tak więc, kiedy żyjesz zawsze " w kierunku" przyszłości, żyjesz uwięziony w koncepcyjnej rzeczywistości form myślowych, która udaje większe znaczenie dla ciebie niż bezpośrednia rzeczywistość życia, która jest zawsze Teraz ponieważ Twoje życie składa się, w całości z teraźniejszej chwili. Twoje życie nie jest nigdy, nie tym momentem. Nawet jeżeli pamiętasz przeszłość, możesz pamiętać ją jedynie Teraz. Kiedy myślisz o przyszłości, możesz o niej myśleć jedynie Teraz ale ludzie żyją tak jakby obecna chwila była przeszkodą, którą muszą sforsować w celu dostania się do jakiegoś lepszego momentu, który nigdy nie przychodzi. Tak więc, jest to obłąkany sposób życia i to czyni życie ciężkim, to czyni życie wysiłkiem"                  E.Tolle

02 listopada, 2011

Proste historie łódzkie.


Głowy ludzi siedzących w autobusie kołysały się tak jakby nie miało ich nic już dobrego spotkać. Zdawało się jakby to było zupełnie po za ich kontrolą. Poszarzałe oczy, usztywnione prozą życia karki. Obok mnie starszy pan elegancko ubrany jak na popołudniową mszę, oparty o biurową teczkę, z której przed momentem wyjął plik różnych ulotek zapakowanych starannie w torbę foliową.  Pozory są zachowane ale na drugi rzut oka coś mnie w nim niepokoi, spod spodni garniturowych, luźno kantem odstających nogawek z lat sześćdziesiątych wystają spodnie od piżamy.


i znów Buckley...przypomniało mi się