siedze Tu w tym pieprzonym miescie (pieprze cie miasto...jestes jak stare ciasto) wiec siedze tu pasztetova popijam herbata mysle o pieprzonym miescie...o ostatnich fikołkach podhalanskich, o sercu mym ktoore vyryva gdzies v rozne strony, mysle sobie o piatkowych zyczeniach ze z każdych ust wydobyło się zyczenie:"tylko sie nie zmieniaj", o ksiązce o Cubie od mamy z dedykcją: kochaney cooreczce spełnienia marzenia o wyjezdzie na Kubę, spełnienia wszystkich marzen i zelaznego zdrowia", - gdzie tu mi się łezka v oku zakręciła., mysle o Friedrichu ktoory tak wzniosle obrazy tworzyl, a vzniosłosc jest oznaka wielkiej duszy...gdzie ja kiedy kolwiek bylam tak wzniosla '> nie poviem o 3ym mysle jeszcze bo nie przystoi, nie ustanie, nie ustannie mysle, a ołowkiem i pioorem nie doscigne svoich mysli.
Click here to watch 'czemu-zgubi322as-korale' do Historii :a czemuz to zgubilas korale...coz to za zrzadzenie tajemne prosze puscic sobie utvoor ktory znajduje sie przy tejze milosnej stori
Siedze tu siedze teraz odchorovyvuje chulanki, i tak mi pusto tu i tak to smutno jest i tak okropnie momentami, aż gnie przegina w pół, aż głova boli i serce lecz czekam znów ach! dlaczego pojechałes tak trudno czekac... maz odjechal do poznania... czekałam cie cie tak długo... że nieprzewidział plan ...czas lał się szarą strugą przez bezlitosny kran ...nie mogłam czekac sama smaotnie spać i jesc wiec ty moj w miłosci ramach ten drobiazg jeszcze zniesc badz dobry i dla meza dla meza serce miej miłosci nie zawerzaj do spravy tej '>
27 listopada, 2005
26 listopada, 2005
czapaja Drink na urodinki od Dań ajaja mua
spievajmy i pijmy nasz polski miood, znoov bracia tak zyjmy jak zylim wprzood nam rozkosz jednyna ten miodu dzban
po urodinach, żydovskie klimaty, zydovskie kamachy, bardzo przyjemnie a dzis co? a dzis robimy sobie foto i regenerujemy sie po vczorajszej slivovicy. latka leca.
Ta orlica,ta lwica, ta łania, nie doscigła, zachlanna i lotna dzis goracym uscikom sie vzbranie,pocalunki nie necą jej ust Ratunku!Ratunku na pomoc ginącej millosci! nim zamkne v niej puls pocalunkoov i tetno ustanie zazdrosci. ach...Vincento Osculati...ach Vincento...przychodzisz pózno...vczesnie odchodzisz...nie odchodz... tak trudno czekac
Aghata-w Kali w mojej czapaji i goglach. buziakolo Agatos
tance nad ranem na ulicy piotrkovskiej pod oknami z których leciała muzyka taka, że trzeba było poswingovać, zebrała się grupka osób- przechodni i vszyscy razem tańczylismy, dostalam kfiatka od jakiejs pani, no i jakis pan kupil nam sok. cudovne to miasto... czasem
adam z zebra evy i eva
vczorajszy vieczór, Adam z żebra Evy, "Niewiem oddzielnie docholery", Edgar, Jeż,Wsciekły i Łódź pokazana od najlepszej strony, wreszcie nie od dupy strony.
16 listopada, 2005
Click here to watch 'ye86' bo diddley, czy viecie kto to do cholery? nie viecie... ty tez jeszcze czegos nie viesz staruszku yeee.
14 listopada, 2005
...a to odbicia v tym samym filtrze w rekach moja głova, nastepna seria bedzie z głovą v kapuscie.
13 listopada, 2005
czy Louis komercyjnie nadymał pućki?
przez całe życie słysze to pytanie: Evo...gdzie idziesz?
Click here to watch 'o63'- to jest sciezka dzviekova pod moj blog niestety v dvooch czesciach bo nie viam jak zrobić to inaczej. tralalula flarum flarum parara ru ra
09 listopada, 2005
Smieją się ze mnie dva gołe papierosy, że jakiś pan chce przylecieć po mnie samolotem. Brne v cos- nie viem czy dobrze...Chińska vróżba przejrzała mnie na vylot i poviedziała, że ja dzierlatką będę szczęślivą.. Ten pan przyleci po mnie samolotem i nie zobaczycie mnie już nigdy potem. Otvorze v końcu sve rybie usta, usiądę dupą na czterech lustrach, w których odbijać się będzie życie całe no i... ja i On. Śmiejcie się ze mnie gołe papierosy... Ja też goła, nie ubrana v mądre myśli śmieje się z siebie...załóż v końcu buty mój rozumie bosy
dziadzio... ot tak.
siedze na dziennikarstvie i z deczka zasypiam bo dzis skladammy gazetejro, a to vlasnie tak nijak vyglada. Kacper już po operacji vszystko ok,lezy v domu. sciskam cie:* vstaviam nasze fotoejro. ciao
08 listopada, 2005
a co u mnie? straej verty od malarza, no coz verta lezała, znów się fatalnie czuje i poleguje no coż, otworzyc drzvvi i zobaczyc co się na zavnatrz dzieje ...marzenie, lecz ono się spełni bo jutro już o północy v czasie pełni czapura rusza na łovy.