Dupcyn gie L
Ta orlica,ta lwica, ta łania, nie doscigła, zachlanna i lotna dzis goracym uscikom sie vzbranie,pocalunki nie necą jej ust Ratunku!Ratunku na pomoc ginącej millosci! nim zamkne v niej puls pocalunkoov i tetno ustanie zazdrosci. ach...Vincento Osculati...ach Vincento...przychodzisz pózno...vczesnie odchodzisz...nie odchodz... tak trudno czekac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz