28 lipca, 2006
Dziś wczesnym porankiem spotkało mnie coś niezwykle miłego...dziś wczesnym porankiem poczułam booziaka w kącikach ust. Dzień przepełniony jest optymizmem, wróciłam z pracy to znaczy mam przerwe bo jutro wyjeżdżamy z Olą i Hanutą na warsztaty Spiewaczo.Makatkarsko.Garncarskie i jeszcze inne, wiec wrócimy jako idealne żony będziem roobić Makaty, lepić gary, i spiewać w czasie gotowania i nie tylko.Nawet kolega Bohen złożył juz zamówienie na makatke:> Dobrze ja ruszam, gdyż swoją garderobę mam w domach znajomych i musze ją pozbierać ażeby jutro wyjechać, także powoli ruszam,wstawiam wiersz..., i piosenke, którą zaraziły mnie Ola i Danka
ta jedna chwila dziwnego olśnienia
kiedy ktoś nagle wydaje się piękny
bliski od razu jak dom, kasztan w parku
łza w pocałunku
taki swój na co dzień
jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku
ta jedna chwila co spada jak ogień
nie chciej zatrzymać
rozejdą się drogi -
samotność łączy ciała a dusze cierpienie
ta jedna nie potrzeba więcej
to co raz tylko - zostaje najdłużej
Click here to watch 'Artist---Track-7-32'
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz