Nie chodzi mi o strach przed patrzeniem na innych jako na nasze odbicie, chodzi mi o zdrowy rozsądek. Zasada ta mówi, że wszystko co w Twoim życiu się pojawia jest odbiciem Ciebie.
Celowo używam słowa "zasada" ponieważ wiele ludzi traktuję ją jakby nie było od niej odstępstw, a moim zdaniem to błąd.
Celowo używam słowa "zasada" ponieważ wiele ludzi traktuję ją jakby nie było od niej odstępstw, a moim zdaniem to błąd.
Jeśli jesteśmy wystarczająco świadomi, znamy nasze ciało i umysł, zauważymy, a raczej poczujemy co jest naszym odbiciem, a co nie.
Niektórzy rozwojowcy i psychologowie bardzo się uczepili "zwierciadła" i zrobili z niego zasadę bez odstępstw, podali narzędzie bez instrukcji co grozi psychicznym kalectwem, niektórzy używają tego jako głównego narzędzia wg którego mamy poznawać siebie.
Powstaje pytanie czy analizowanie każdej napotkanej osoby, która w jakiś sposób staje nam się bliska i przeglądanie się w jej odbiciu nie jest zbyt męczącą praktyką ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz