"(...)Począwszy bowiem od pierwszych godzin życia kultura dosyć brutalnie tłumi naturalne potrzeby i odruchy dziecka zastępując je regułami kulturowymi...
Kiedy więc dziecko zaczyna używać swojego z natury silnego głosu, kultura knebluje go piersią, butelką lub smoczkiem, a gdy to nie pomaga faszeruje uspokajającą herbatką (kiedyś nawet dodatkiem alkoholu do mleka) lub wielogodzinnym potrząsaniem (zwanym noszeniem na rękach).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz