31 maja, 2012

W mojej głowie jest tyle zajęć, że zabrakło mi czasu na "swoje" pisanie.  Czy czas mam wypełniony górą roboty ? Praktycznie raczej nie. Ale w głowie mam tyle zadań, że zabrakło mi miejsca.  Obrona, praca, dwa domy, nieustająca podróż. Wykonuje czynności, które mają mnie przybliżyć do zupełnie samodzielnego życia, czy to jest to czym na prawdę chcę się zajmować ? coś mi mówi, że na razie muszę.  Nadal sobie marzę ogromnie o tym, że chcę robić to co kocham. I tak będzie bo czemu by nie. Oczywiście cały czas krążę między górami, w których bez końca jestem zakochana, a Łodzią, która mnie zadziwia na różne sposoby czasem w taki sposób, że szybko potrzebuje od niej odpocząć. Przyzwyczajona do życia blisko natury tu w górach, w mieście siadam wieczorami wśród mnóstwa kwiatów na moim balkonie, nawet mnie nie ciągnie do gwaru, nie ciągnie mnie do tego hałasu. On czeka na mnie, ja czekam na niego. Tak mija mi ostatni czas. Po za tym cały czas ćwiczę bycie tu i teraz, bez tego całego zamieszania w głowie, i poczucie, że za jedną cholerną rzeczą przychodzi następna.

Brak komentarzy: