29 lutego, 2008

Jutro jadę zobaczyć mała tymbcie, krasnala małego, małą Dworczykówne, maleństwo, które spojrzało pierwszy raz na ten trudny lecz piękny świat 2 dni temu około południa.
Dziś przypomniało mi się jak marzyłam i marze nadal żeby tam pojechać i żyć tam przez jakiś czas, długa droga...więc do roboty Stefa :

Tymbciu maleńka życze Ci tak odważnych marzeń, a co najważniejsze żeby takie się Tobie spełniały.

11 lutego, 2008






wrzucam narazie tylko kilka fotografii z sesji w wa-wie, sesja rodzinna, jedna mała osóbka jeszcze w brzuchu, która przyjdzie na świat 25 lutego.

06 lutego, 2008




Dawno Stefy tu nie było, na co dzień mam dużo roboty choć z moją naturą pospolitego leniwca często mam problem żeby tę robotę złapać za frak i raz, a dobrze się za nią zabrać.
Zdjęć ostatnio jak widać robie niewiele, czekam aż coś się we mnie zagotuje, zawrze lub dojrzeje…jakaś iskierka tli się jeszcze …spróbuję podmuchać bo na horyzoncie jak szerokim jeszcze nie wiem pojawiają się nowe możliwości, a jaki ten horyzont będzie i czy swobodnie będę mogła po nim się poruszać lub ze spokojem w oczach bede mogła na niego patrzeć – to wszystko zależy ode m n i e.