29 marca, 2010

Czasem spojrzenie z dystansem na czyjąś sytuacje pozwala mi zobaczyć jak proste mogą  być jej rozwiązania. Widzę wtedy jak ludzie sami je sobie komplikują, nadają jakieś znaczenie, oblekają je w swoje przekonania.  Zaplątani, pozamykani nie potrafią zobaczyć wyjścia, które grzecznie obok nich siedzi i tylko modli się o to żeby zostać zauważonym. Mówię również o sobie. Ja sama chciałabym je zawsze umieć zauważyć albo usłyszeć akurat wtedy od kogoś: popatrz...o ile może być prościej.

"Czyż nie jesteśmy jak osy spędzające cały dzień na bezowocnych próbach przelecenia przez szybę, gdy druga strona okna jest otwarta na oścież?"
- Wei Wu Wei

22 marca, 2010






Musi być stąd jakieś wyjście, powiedział błazen do złodzieja,
"Zbyt duży tu bałagan, nie mogę odetchnąć.
Businessmeni wypili moje wino, oracze rozkopują moją ziemię,
Żaden z nich nie ma pojęcia jaka jest tego wartość."
"Nie ma się co unosić," powiedział uprzejmie złodziej,
"Jest nas tu wielu, którzy czują, że życie to tylko żart.
Lecz ty i ja, już przez to przeszliśmy i nie jest to nasz los,
Więc przestańmy mówić fałszywie, godzina jest już późna."
Z wieży strażniczej, spoglądali książęta
Podczas gdy wszystkie kobiety chodziły tam i siam, bosa służba też.
Gdzieś w oddali zamruczał żbik,
Dwaj jeźdźcy się zbliżali, wiatr zaczął wyć

20 marca, 2010

o! już ? wiosna ?


Już wiosna, słońce na gębie , Przez miasto idę futerał w ręce, szybki krok Obcasy długie, krótkie sukienki. Parami chodzą panienki, przyciągają panów wzrok. Chłopcy się w parku pobili, pijacy się wszyscy popili, pod krzakami tyłem do nas śpią. Kochankowie na ławkach się całują, ludzie się tym nie interesują, babcie nie mają gdzie siąść. W parku się spotkały matki, nagadują na sąsiadki, w kawiarniach się zrobił tłok. Dzieci grzebią w brudnym piasku, gonią, robią dużo wrzasku. I znów minął jeden rok... W całym mieście kopią dziury, na niebie ciche chmury ukradły cały spokój nam Człowiek mały w tym całym huku wybija takt na bruku piosenki o tym, który przez miasto idzie i jest sam.
Dzisiejszego wieczoru myślę, że mam duże szczęście. Moje dziękuje, dziękuje, dziękuje krąży po wszechświecie, biega po słonecznych promieniach w czerwonej sukience jak dziecko.

18 marca, 2010

I znów...
Trasa Zakopane-Łódź.
Serdecznie witamy na pokładzie statku kosmicznego pekaes. Witamy naszą stałą towarzyszkie podróży Stefanie Rozhulantyne Czapajewne. Zapraszamy na lot pod Lipę.
Czasem brakuje mi miejsca gdzie mogłabym osiąść w spokoju na dłużej, tzn. takie miejsca są tylko ja szybko się z nimi rozstaje. Potrzebuje takiego miejsca, ach... przytulenia, które dodałoby mi tyle energii, brakuje mi męskiego pierwiastka, który mnie ciepło utuli. A ja w kółko o tym samym i tym samym...aż mnie to zaczyna męczyć! hmmm...
Tak naprawdę patrząc na to co przed chwilą napisałam trochę się sobie dziwie. Znając już prawa wszechświata, wiedząc jak to wszystko działa, inaczej powinnam formułować swoje myśli...ale widocznie nauka nadal trwa, ach niech trwa...do końca życia...
Wciąż pisze o tym czego mi brakuje i obracam się w energii ciągłego nienasycenia. Jeśli wysyłam do wszechświata myśli o tym, że mi brakuje, to będzie pewnie brakować coraz bardziej. Ależ się publicznie przyłapałam...no proszę. Więc co ? Przerzucamy myślenie na inne tory prowadzące do kwitnącego, pachnącego raju : ) ...mhmmm
Zima tu jest piękna, ale mam ochotę już wskoczyć na rower i poczuć w nozdrzach wiosenne, miłosne zapachy, dźwięki, kolory.
Aha...ładna inspiracja mi przyszła dziś na pocztę, może kogoś zainspiruje również : „Nie uskarżaj się, że różany krzew ma kolce. Ciesz się, że kolczasty krzew nosi róże"

17 marca, 2010

Habibi habibi Szecherezada śpi



SamokhinBand - mój sąsiad z Sienkiewicza, nasz łódzki zespół, czuć w teledysku nasz łódzki klimat, czasem trafiam na ten zespół będąc w naszym przecudownym mieście ;)

16 marca, 2010


Gdzie jesteś ? Czy chronisz się przed słońcem pod afrykańskim drzewem ?
...a może jedziesz na rowerze po którejś z uliczek Idaho?,
...a może wcinasz makaron we Florencji oglądając "Męża fryzjerki"?, 
...a może siedzisz na hiszpańskiej plaży słuchając muzyki ?.
Może jedziesz tramwajem po ciasnych uliczkach Portugalii ? Może już dawno śpisz, w jakimś łóżku, w którymś z polskich miast ? ...a może też siedzisz gdzieś w górach, przy jakimś stole coraz bardziej śpiący,piszesz bloga, słuchasz Gordot i myślisz o drugiej połówce. Może jesteś bardzo, bardzo blisko ?   

Boys like to think they can have it all
Well they don't know they're still so small
All that they see is live is opportunity
Guys like to think theyl get any girl
That just one look, one quick twirl
That these acts alone will buy him a way into my home
No well they don't know, no they don't know
All that I'm dreaming of
They don't know you know that they don't know
That all that I need is love
So much of these times have been physical
Well all the love now where'd it go?
Could it be my words are all together totally absurd
All of the men I know laugh at me
They don't listen, they can't see
I'm falling apart 'cause no one will acknowledge my heart
No they don't know, no they don't know
All that I'm dreaming of
They don't know, you know that they don't know
That all that I need is love
So Ill take my thoughts and just walk away
Well I've said all that I can say
But I'm still dreaming of
The day that I will find my love
The day that I will find my love
The day I will find my love

15 marca, 2010

Mam mieszane uczucia. Czasem brakuje mi cierpliwości i chciałabym już teraz móc się dzielić życiem z kimś     (z nim, który już mieszka w mojej wyobraźni),  z drugiej strony jestem dobrej myśli i wiem, że to za chwile może się stać i jestem pokorna, grzeczna i optymistycznie nastawiona.  Przychodzą jednak takie momenty kiedy mam ochotę stanąć gdzieś na jakimś polu, przed fascynująco rozpostartą przede mną przestrzenią i wykrzyczeć do niej wszystko co chodzi mi ostatnio po głowie.                                                                      


 Depeche Mode- Peace
Pokój przyjdzie do mnie

Zostawiam za sobą gorycz
Tym razem oczyszczam swój umysł
Nie ma miejsca na żale
Będę pamiętał, żeby zapomnieć

Po prostu spójrz na mnie
Idę, miłość pod postacią człowieka
Spójrz na częstotliwość z jaką wibruję
Zamierzam oświetlić świat

Pokój przyjdzie do mnie

Zostawiam złość w przeszłości
Ze wszystkimi cieniami, które ona kosztowała
W moim sercu jest radar
Któremu od początku powinienem był ufać

Tylko spójrz na mnie
Jestem żyjącym aktem świętości
Dającym wszystkim przekonania, które posiadam
Zamierzam oświetlić świat

Pokój przyjdzie do mnie
Po prostu czekaj i patrz
Pokój przyjdzie do mnie
To zamierza się stać
Pokój przyjdzie do mnie
Po prostu czekaj i patrz
Pokój przyjdzie do mnie
To jest nieuniknione

09 marca, 2010

Nie mogę spać, myślę już o dalszej podróży, znowu (z przyjemnością lecz lekkim rozdarciem) trzeba się spakować, jechać, znów czegoś nauczyć, znów coś odkryć, znów docenić pewne rzeczy, o których się trochę zapomniało i przypadkiem odkryć coś jeszcze nowego co towarzyszy mi od dawna ale z jakieś powodu nie zobaczyłam tego wcześniej.
Jedyne o czym teraz marze to kochające ponad wszystko męskie, ciepłe ramiona (pozwolę sobie na taką intymną dowolność z okazji dnia kobiet) i podróże...czuje, że coraz bliższe realizacji...bo coraz bardziej dojrzewają we wnętrzu.

03 marca, 2010

Habibi Habibi Szecherezada śpi, cały świat śni...
Czy ludzie jeszcze się spotykają czy tylko się chowają się za laptopami w ciepłym fejsbuku ?
Do wszystkiego można się przyzwyczaić ale ja chyba zaraz zwariuje...
Oj tak...pogadać z kimś, napić się, iść na jakiś koncert, jechać gdzieś, jechać daleko...
Szecherazda tylko śni i bezdźwięcznie marudzi, cholera! Co tam antybiotyk, jutro idę się napić.
Przyszła mi taka inspiracyja na pocztę, no niesamowite! "Czasem pytania są skomplikowane, a odpowiedzi proste."

02 marca, 2010

Leżąc w półmroku, na zmęczonym łóżku pachnącym leczniczą cebulą i niegroźną grypą, zadałam sobie pytanie ... tak, to pytanie, o którym tyle wcześniej pisałam.
Przyszedł On...cholera...właśnie nie On, a Ona-odpowiedź.
Przyszła odpowiedź i powiedziała: Stefa, jeśli ma do Ciebie przyjść coś dobrego to przyjdzie z lekkością, nie będziesz musiała upierdliwie o tym myśleć, zapomniałaś czegoś my się uczyły ?
Więc wiemy już też, że nie ma PRZYPADKÓW. Znaleźliśmy dziś : żabę z monetą w pysku, słonia, i wisiorek z matką boską.
Kuruje się, moje nogi niecierpliwią się do wyjścia, moja dusza pije gdzieś w barze, leże i na zmianę czytam po raz któryś Zero ograniczeń, szyje kolejną czapkę i śmigam bezsensownie po internecie, oglądałam również 25 godzinę, ten film mocno mną poruszył.
Mam dziwny nastrój...oj nie, nie jest zły, jest dobry...znów tak mocno zatopiłam się w moim świecie, czuje wszystkie zapachy, wszystkie moje dźwięki. Chciałabym kiedyś pokazać komuś ten kawałek mojego świata. Myślę, że od razu się rozpoznamy.