09 września, 2013
06 września, 2013
20 sierpnia, 2013
Jestem zmęczona. Jutro moja kochana przyjaciółka Kocica ma operacje, a ja już dziś nie wiem co ze sobą zrobić. Prawdopodobnie będzie to bezsenna noc.
Czekam na cudowny błysk. Jestem zmęczona miastem, ludźmi w mieście.
Chcę w góry już na stałe, chcę wychodzić rano przed dom i słyszeć jak śpiewają ptaki i widzieć jak góry ogrzewa słońce.
Miasta mam dość, dość, dość, dość.
Odsunęłam się od wielu ludzi.
Zauważyłam ostatnio i wyklarował się u mnie dokładny obraz na ten temat, że dopóki nie pokażesz wyraźnie ludziom,( pogrążonym totalnie w swoim umyśle ) swoich granic oni nie będą widzieć żadnych Twoich granic, umysł jest ślepy i dąży do zrealizowania swojego planu choćby poprzez wyrażenie opinii na Twój temat, oceny lub porównania z kimś innym choć widujecie się raz na rok i osoba wydająca opinie nic na Twój temat nie wie.
Umysł często potrzebuje oceniać lub porównywać, wtedy czuje, że jest w swojej strefie komfortu, bo skoro tyle Cie nie widziałam, nie wiem co robisz, nie wiele mi o sobie jeszcze zdążyłaś opowiedzieć, to ja powiem Ci kim jesteś! Skąd masz pieniądze, mieszkanie, samochód, jak pracujesz i co powinnaś jeszcze zrobić.
Jeśli mam wybór przebywać z takimi ludźmi, a chodzić po lesie i słuchać śpiewu ptaków wybieram z pełnym zdecydowaniem to drugie. Uwalniam się od ich plątaniny umysłowej z szacunku do siebie. Fantastyczne jest to, że mam przy sobie osobę, która czuje tak samo jak ja.
20 lipca, 2013
Polecam wszystkim introwertykom, którzy myślą, że "cos z nimi nie tak"i ekstrawertykom żyjącym z introwertykami. Genialna lektura, która pokazuje, ze Świat stworzony jest dla ekstrawertykow i jak maja sie w nim poruszać introwertycy. Jakie istnieją sposoby zarządzania swoją energia żółwi w świecie zająca. Cieszę sie, że ktoś napisał o tym, ze introwertyzm nie jest zaburzeniem tylko dlatego, ze bezpodstawnie została uksztaltowana o nim taka, ogólna opinia. Introwertycy nie musicie wychodzić z własnej skory i zakładać niewygodnego przebrania ekstrawertyka. Obydwa typy osobowości są równie wartościowe i posiadając tą świadomość mogą sie doskonale rownoważyć i uzupełniać :)
17 lipca, 2013
15 lipca, 2013
13 lipca, 2013
"Przyjaciel to przede wszystkim człowiek, co nie sądzi. Mówiłem ci, że to ten, co otwiera drzwi przed włóczęgą i jego kulą, i kosturem postawionym w kącie, i nie każe mu tańczyć po to, aby tańczącego oceniać. A jeśli włóczęga opowiada o wiośnie widzianej po drodze, przyjaciel to ten, co przyjmuje w siebie wiosnę.
A jeśli opowiada o grozie głodu w wiosce, z której przychodzi, przyjaciel razem z nim cierpi głód. Bo mówiłem ci już, że przyjaciel to ta cząstka człowieka, która jest dla ciebie przeznaczona i otwiera przed tobą drzwi, których może nigdzie indziej nie otwiera. I będzie to prawdziwy przyjaciel i wszystko, co mówi, jest
prawdą, i kocha cię, nawet jeśli nienawidzą cię w innym domu. Zaś przyjaciel spotkany w świątyni, obok którego — z łaski Boga — stoję ramię przy ramieniu, to ten, co zwraca ku mnie taką samą jak moja twarz, oświeconą tym samym Bożym światłem, bo wtedy rodzi się jedność, nawet jeśli poza świątynią on jest sklepikarzem, a ja kapitanem, albo on ogrodnikiem, a ja marynarzem. Spotkałem go na wyższym piętrze niż istniejące między nami różnice i jestem jego przyjacielem. I mogę przy nim milczeć, to znaczy nie obawiać się niczego, bo on nie wejdzie w ciężkich butach do ogrodu mojej duszy i bezpieczne są moje góry i wąwozy, i moje pustkowia. A ty przyjmujesz z miłością, mój przyjacielu, to, co wysyłam ku tobie z królestwa mojej duszy, jakbyś przyjmował mojego ambasadora. Traktujesz go życzliwie, prosisz siadać i słuchasz, co mówi. I otośmy szczęśliwi. Ale czy możliwe, abym przyjmując ambasadorów traktował ich oschle albo odesłał z niczym, dlatego że gdzieś w ich cesarstwie, o tysiąc dni marszu od mojego królestwa ludzie się żywią jadłem, które mnie nie smakuje, albo mają inne obyczaje. Przyjaźń to przede wszystkim pokój i potężna duchowa wymiana, wznosząca się ponad pospolite szczegóły.
I temu, kogo ze czcią sadzam za moim stołem, nie będę robił żadnych wyrzutów.
Wiedz bowiem, że gościnność, uprzejmość i przyjaźń to spotkanie z człowiekiem,
jakie się dokonuje w człowieku. Nic po mnie w świątyni takiego bóstwa, które by roztrząsało wzrost i tuszę swoich wiernych, ani w domu takiego przyjaciela, który by nie przyjął gości kulawych lub kazał im tańczyć, aby ocenić, czy tańczą dobrze.
Dość spotkasz sędziów na świecie. Nieprzyjaciołom zostaw trud urabiania ciebie, abyś się stał innym, abyś stwardniał. To ich zadanie, tak jak zadaniem burzy jest rzeźbić pień cedru. Przyjaciel jest po to, aby cię przyjął. A kiedy wchodzisz do świątyni, wiedz także, że Bóg nie sądzić cię chce, ale przyjąć."
[Antoine de Saint-Exupery]
A jeśli opowiada o grozie głodu w wiosce, z której przychodzi, przyjaciel razem z nim cierpi głód. Bo mówiłem ci już, że przyjaciel to ta cząstka człowieka, która jest dla ciebie przeznaczona i otwiera przed tobą drzwi, których może nigdzie indziej nie otwiera. I będzie to prawdziwy przyjaciel i wszystko, co mówi, jest
prawdą, i kocha cię, nawet jeśli nienawidzą cię w innym domu. Zaś przyjaciel spotkany w świątyni, obok którego — z łaski Boga — stoję ramię przy ramieniu, to ten, co zwraca ku mnie taką samą jak moja twarz, oświeconą tym samym Bożym światłem, bo wtedy rodzi się jedność, nawet jeśli poza świątynią on jest sklepikarzem, a ja kapitanem, albo on ogrodnikiem, a ja marynarzem. Spotkałem go na wyższym piętrze niż istniejące między nami różnice i jestem jego przyjacielem. I mogę przy nim milczeć, to znaczy nie obawiać się niczego, bo on nie wejdzie w ciężkich butach do ogrodu mojej duszy i bezpieczne są moje góry i wąwozy, i moje pustkowia. A ty przyjmujesz z miłością, mój przyjacielu, to, co wysyłam ku tobie z królestwa mojej duszy, jakbyś przyjmował mojego ambasadora. Traktujesz go życzliwie, prosisz siadać i słuchasz, co mówi. I otośmy szczęśliwi. Ale czy możliwe, abym przyjmując ambasadorów traktował ich oschle albo odesłał z niczym, dlatego że gdzieś w ich cesarstwie, o tysiąc dni marszu od mojego królestwa ludzie się żywią jadłem, które mnie nie smakuje, albo mają inne obyczaje. Przyjaźń to przede wszystkim pokój i potężna duchowa wymiana, wznosząca się ponad pospolite szczegóły.
I temu, kogo ze czcią sadzam za moim stołem, nie będę robił żadnych wyrzutów.
Wiedz bowiem, że gościnność, uprzejmość i przyjaźń to spotkanie z człowiekiem,
jakie się dokonuje w człowieku. Nic po mnie w świątyni takiego bóstwa, które by roztrząsało wzrost i tuszę swoich wiernych, ani w domu takiego przyjaciela, który by nie przyjął gości kulawych lub kazał im tańczyć, aby ocenić, czy tańczą dobrze.
Dość spotkasz sędziów na świecie. Nieprzyjaciołom zostaw trud urabiania ciebie, abyś się stał innym, abyś stwardniał. To ich zadanie, tak jak zadaniem burzy jest rzeźbić pień cedru. Przyjaciel jest po to, aby cię przyjął. A kiedy wchodzisz do świątyni, wiedz także, że Bóg nie sądzić cię chce, ale przyjąć."
[Antoine de Saint-Exupery]
03 lipca, 2013
07 czerwca, 2013
27 maja, 2013
Kocham Cię
Jest na świecie tysiące ludzi ale często wybieramy sobie jednego człowieka, zakochujemy od pierwszej chwili, czasem czekamy na kogoś przez 10 lat..., na ta jedyna osobę, dla jednej osoby oddalibysmy wszystkie skarby swiata, dla jednej osoby mozemy rzucic wszystko, a przecież codziennie mijamy mnóstwo twarzy. Czytałam dziś ogłoszenie mężczyzny, który zobaczył z samochodu kobietę na rowerze, widział ją prawdopodobnie przez kilka sekund ale zrobiła na nim takie wrażenie, że szukajac jej po internecie rozesłał wiadomość, w której dokładnie opisywal to zdarzenie. Przyciąganie prawdziwej miłości to ogromna siła, potężniejsza od tego co może wyobrazić sobie umysł . To coś czego nie da sie pojąć, uchwycić, oszukać. To sie po prostu dzieje i to jest najpiękniejsze.
14 maja, 2013
08 maja, 2013
28 kwietnia, 2013
24 kwietnia, 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)