06 lutego, 2008




Dawno Stefy tu nie było, na co dzień mam dużo roboty choć z moją naturą pospolitego leniwca często mam problem żeby tę robotę złapać za frak i raz, a dobrze się za nią zabrać.
Zdjęć ostatnio jak widać robie niewiele, czekam aż coś się we mnie zagotuje, zawrze lub dojrzeje…jakaś iskierka tli się jeszcze …spróbuję podmuchać bo na horyzoncie jak szerokim jeszcze nie wiem pojawiają się nowe możliwości, a jaki ten horyzont będzie i czy swobodnie będę mogła po nim się poruszać lub ze spokojem w oczach bede mogła na niego patrzeć – to wszystko zależy ode m n i e.

Brak komentarzy: