15 maja, 2009


Marzę żeby zrobić spotkanie-imprezę.
Pamiętam jeszcze takie...ale trzeba to odświeżyć...no!
Impreza jak z filmów Woodiego Allena.
Tak mi się marzy. Gdzieś tam Elka, Django ...w tle ?
Pyszne jedzenie ?
Mmmm...Jabłecznik, a do tego pitny miód ...? (Uaaa, jaką mam sakramencką ochotę...) Pyszne alkohole ?
Rozmowy do rana ?
Tańce ?
Cholera jak mi tego brakuje.
I jak ?


P.s. Z filmu Allena(nie wiem czy dokładnie pamiętam) :

„ -Jak wygląda Twoja żona ?
-Ma dwoje oczu, każde po innej stronie, usta, nos... Taki układ mi odpowiada „

2 komentarze:

luc pisze...

zapomniała pani o daniu głównym..
a tilapia w pomidorach??? ha?;-)

Anonimowy pisze...

A Pan wciąż o rybach...:) Czy to Pan może zagrał w tym czeskim filmie : " Czi ti ta riba tu zlowi ? " co tłumaczyć możemy " Czy w tej rzece są ryby? " . Wydaję mi się, że ryba słodowa uderzyła Panu do głowy po sukcesie tego filmu.

czapka