22 sierpnia, 2012


Uwielbiam patrzeć jak wnętrze domu przeradza się wraz z duchem, postrzeganiem i energią człowieka.
Rozsiewać ducha po domu, do każdej drobnej rzeczy przywiązać wagę. Bez przywiązywania się do rzeczy ale współgrania ze wszystkim wzajemnie. Każdy szczegół jest ważny, oświetlenie, ustawienie fotela, zapach, drewno, biel, ciepło, zapach wieczoru i zapach poranka, zapach jedzenia i jego przygotowanie - z takim samym oddaniem kiedy jesz z kimś i kiedy jesz samemu.
Żeby się czuć spokojnie, żeby móc swobodnie tańczyć, rozmawiać, śmiać się, żeby w każdym milimetrze była przestrzeń na oddech i na twórczą myśl, w każdym miejscu harmonia i płodny pierwiastek twórczości, intuicji, ognia i wody tak żeby móc  wygodnie i bezpiecznie  się zrelaksować, nie tracąc czujności na tu i teraz. Taki jest mój prawdziwy dom- spokojny i ciepły

Brak komentarzy: