03 grudnia, 2010

Och…jaki spokój. Po pokoju cichutko przemyka moja ulubiona Melody, wyglądam przez okno,  wszyscy już śpią, w żadnym z domów nie palą się światła, przez lekko uchylone  okno wpada mroźne powietrze pomieszane z zapachem dymu z kominów, po mieszkaniu roznosi się zapach kurczaka w ziołach, czytam książkę, popijam pyszną herbatę z miodem i od czasu do czasu przyglądam się spokojowi i ciszy, którzy śpią na śnieżnym puchu. . Wraz z zimą świat spowolnił, to niesamowicie magiczna pora. 

Brak komentarzy: