30 czerwca, 2011

Uczę się psychologii klinicznej(  hurra! ostatni egzamin) i niektóre z cech zaburzeń, chorób mogłabym przypisać większości osób normalnych (sobie). Co też za figle płata nam ten nasz umysł, naszego ego wodzi nas na manowce-w cierpienie jeśli tylko nieświadomie dajemy sobą kierować i zapominamy w pędzie (istniejącym tylko albo aż w naszej głowie), o tym co najprawdziwsze wewnątrz nas. Przypomniało mi się co Tolle mówił o świadomości zbiorowej czy raczej jej braku : 
Gdyby historia ludzkości była klinicznym przypadkiem historii jednego człowieka, diagnoza musiałaby brzmieć: „chroniczne omamy paranoidalne, patologiczna skłonność do mordowania oraz czynów skrajnie brutalnych i okrutnych w stosunku do osób uznawanych za wrogów-przypisywanie innym własnej nieświadomości. Osobowość psychicznie chorego kryminalisty, z krótkimi i rzadkimi przebłyskami normalności"

Brak komentarzy: