08 lipca, 2007

>







Dziś odpoczywam po wczorajszym wieczorze cubansko-hemingwayowskim z Moschito, bardzo wesoły wieczór. Teraz jakiś wieczorny żal dopadł serce czy też inna duszna przypadłość, która od żołądka przez gardło, aż do oczu jak w studzience, starej, z zardzewiałą korbą wodę pompuje do patrzałek które i tak to są w opłakanym stanie. Nie wiem doprawdy dlaczego dziś, dlaczego teraz, może być musi równowaga, wieczna równowaga, w a g a która nim spojrzysz nim cokolwiek spróbujesz zaradzić przechyli szalkę, och oby tylko nie zabardzo. Ach! więc to dziś noc przestępna, podstępna- burza z piorunami. Ciii...na prycze Stefanijo pod kołdrę ciepłą... dobranoc . Click here to watch "allisfulleoflove"

Brak komentarzy: