30 lipca, 2009

Może kawki ?



Przy ostatnich podrygach w tym pięknym mieście, Bandahory postanowiły zrobić sobie pyszną, włoską kawę pod wieczór na pokrzepienie ciał....we włoskim ekspresie rzecz jasna... Wydawał dziwne dzwięki, jakby krzyczał: wypuście mnie stąd! ...aż w końcu wybuchnął z wielkim impetem bo teraz pyszną włoską kawę ąę...mamy i w przedpokoju, na oknach, na ścianach...itd...jest wszędzie.

Brak komentarzy: