06 września, 2010

Czy masz swojego guru ?

" Kocham ludzi, którzy dają rady na podstawie swoich doświadczeń. Nic tak nie pomaga w życiu, tak, jak  wiarus, który wie, potrafi i któremu już się udało. Kiedyś przeczytałem doskonałą opowieść na ten temat:
Facet przychodzi do doktora z migreną. Bóle głowy męczą go od dawna. Lekarz rozmawia z nim i okazuje się, że człowiek był leczony na wszystkie znane ludzkości sposoby. Bez żadnego efektu.
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi, już nie mogę – mówi wymęczony pacjent.
- Wie pan co – odpowiada lekarz – też miewałem kiedyś migreny i rada jaką panu dam nie ma wiele wspólnego z tym, czego nauczyłem się na studiach medycznych. To rada z mojego własnego doświadczenia. Gdy mam migrenę, idę do domu, napuszczam ciepłej wody do wanny, zanurzam się i proszę moją żonę by przemyła mi czoło gorącą gąbką. Najgorętszą, jaką jestem w stanie znieść. To trochę pomaga. Potem wychodzę z wanny i nawet, gdy ból mnie zabija, zmuszam się do tego by się z nią kochać. Prawie zawsze ból głowy przechodzi. Niech pan tego spróbuje, wróci do mnie za sześć tygodni i opowie jak poszło.
Po sześciu tygodniach pacjent wraca z uśmiechem na twarzy. Panie doktorze! To naprawdę działa! Spróbowałem pana rady i rewelacja. Miałem migreny od 17 lat, i po raz pierwszy coś mi pomogło! To niesamowite. Dziękuję panu!
- Świetnie – mówi lekarz – bardzo się cieszę, że mogłem pomóc.
- Tak przy okazji, panie doktorze – dodaje pacjent – ma pana naprawdę ładny dom.    "  

 (ze strony Zbyszka Ryżaka)

Brak komentarzy: