16 listopada, 2010

Pare zdjęć z cmentarza żydowskiego w Krakowie, po cmentarzu  oprowadzał mnie kot, a raczej zdawałoby się kot-duch-przewodnik, który ocierał mi się o nogi i szedł ścieżkami cmentarza obok mnie. 




Brak komentarzy: