14 czerwca, 2006



miejscami-świete miasto - tak nazwe te 2 zdjecia. jest ich cała seria ale wstawiam narazie tylko 2, tak...w tym miejscami swietym mescie trudno jest życ,ale co pocieszające to, to, że co dzien można wyjsc na rower, co dzien można wyjść w okolice: "Kwintes Łodzi" i zatrzymać moment czyjegos zycie na papierze..i przez to siła nie ucieka choć problemy są ogromne... ale są jeszcze
Wiosenne gwiazd obroty
Księzyc bezczelnie złoty
Poety swit mazurski
I koncert brandenburski
Przypomnij sobie że...
Jest jeszcze śledź w śmietanie
Metafizyczne danie
I jabłoń w twym ogródku
Sadzona w chwili smutku
Są spacery nad rzeką
Wiosenny chór słowików....

ostatnio spotkałam moją dawną miłość ...ahhh, powiedział nawet że obaczył moja etiudę i bardzosz się podobała, a dostał ją od mojego brada, niezwykle miło mi się zrobiło gdy to usłyszałam. W wolne dni najprawdopodobniej przyjeżdżają małe szkrabięta Kacper i Marcel , już nie mogę się doczekać i przygotowuje się do roli

Brak komentarzy: