09 listopada, 2005


Smieją się ze mnie dva gołe papierosy, że jakiś pan chce przylecieć po mnie samolotem. Brne v cos- nie viem czy dobrze...Chińska vróżba przejrzała mnie na vylot i poviedziała, że ja dzierlatką będę szczęślivą.. Ten pan przyleci po mnie samolotem i nie zobaczycie mnie już nigdy potem. Otvorze v końcu sve rybie usta, usiądę dupą na czterech lustrach, w których odbijać się będzie życie całe no i... ja i On. Śmiejcie się ze mnie gołe papierosy... Ja też goła, nie ubrana v mądre myśli śmieje się z siebie...załóż v końcu buty mój rozumie bosy

Brak komentarzy: