26 października, 2006

Wracam z zajęć. Jak zwykle przez park. Zatrzymała mnie tu piękna pogoda. Siedzę sama na ławce. Ciepły wiatr przewraca liście. Na przeciw mnie budka z watą cukrową. Pod różowym parasolem. Wokół niego mnóstwo dzieci. Park robi się powoli różowy. Waciano- liściato-słodki. A obok mnie na ławce biało-starczo. Grupa staruszek. Nie słyszę co mówią. Słyszę jedynie muzykę. Słońce, a i jeszcze to słońce, które dodaje różowości wacie, złoci liście i podświetla siwe włosy staruszek obok. Wracam do domu. Zaraz będę tu z powrotem. A oto ta muzyka:Click here to watch '14-U-Dunaja-u-Presporka-'

Brak komentarzy: