17 października, 2006

"Z zewnętrznej kieszeni, która musiała być niemała, wyciągnął gruby zeszyt w fioletowych okładkach. Podał go, a ja machinalnie wziąłem i zważyłem w dłoni. Był zadziwiająco lekki.
-Całe moje życie- powiedział.
-Pamiętnik. Do odstąpienia. Ale niech pan nie mysli, że jestem sprzedawcą pamiętników.

Dotąd odstąpiłem tylko trzy. Nabywcy do dzisaj slą mi listy dziękczynne.
-Za cóż tak dziękują?- zdziwiłem się
- Za pozbycie się własnych życiorysów
Cóż pana tak dziwi? Nabywszy mój, przyjęli go jako własny, a o starych zapomnieli
Sztuka zapominania, drogi panie, to jedna z najcenniejszych sztuk jakie uprawiamy"
Henryk Bardijewski "Dzikie Anioły i inne opowiadania"

Click here to watch 'Marek-Grechuta---Krajobraz-z-wilga-i-ludzie'

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

tu ginger, musze sie przyznać że z kolei mnie zachwyciła ta piosenka:

Ile razem dróg przebytych
Ile scieżek przedeptanych
Ile deszczów, ile śniegów
Wiszących nad latarniami

Ile listów, ile rozstań
Ciężkich godzin w miastach wielu
I znów upór, żeby powstać
I znów iść i dojść do celu

Ile w trudzie nieustannym
Wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń
Ile chlebów rozkrajanych
Pocałunków ? Schodów ? Książek ?
Oczy twe jak piękne świece
A w sercu źródło promienia
Więc ja chciałbym twoje serce
Ocalić od zapomnienia

U twych ramion płaszcz powisa
Krzykliwy, z leśnego ptactwa
Długi przez cały korytarz
Przez podwórze, aż gdzie gwiazda Wenus
A tyś lot i górność chmur
Blask wody i kamienia
Chciałbym oczu twoich chmurność
Ocalić od zapomienia