24 stycznia, 2006

Grustno i smutno, Fikołek Podhalański upadł, zadyszał się i odmówił współpracy. On navet na niczym skupić się nie może jak i ja jak i kobra i jej ogon także merda dziś dość nie wyraźnie . Trykam nogą o podłogę bo to mi pomaga w myśleniu co dalej. Czy założyć bordo czy też akcent z fioletem?. Ale nie o to...nie o to Krakusi Krakowiacy Krakersi mówią o jakiś aferach łódzkich, a czy łódzkie „cyk” zauważają? Bordo, zieleń grafitovą? To co od serca, na oku i w oku? ....ach to mnie tak irytuje... irytuje, irytuje mnie zaczarowany pierniczek, irytują niedopowiedzenia, irytacja niedoboru melatoniny. już powinnam davno spać lecz...ja proszę państwa naturalnie sama nie mogę. D a r l i n g p l e a s e t e l l m e t h e t r u t h

Brak komentarzy: