30 stycznia, 2006




Stefanku, Stefanku nie pisałam juz chyba z rok , zapytac najpierw ja chciałam jak żyje się we wszechswiecie. Stefanku do mnie pisza ostatnio :diwix, orange, webfilm i inne nowoczesne bezpersonalia, zmieniło się moje podejscie do wielu spraw ostatnimi czasy i nie siedze z winem w kacie szafy ani tez w akcje desperacji nie udaje kredensu czy tez nie wydzwaniam do wszystkich na mej liscie telefonov, nie wydzwaniam do Japoni czy do krakowskich muzyków. nie przejmuje się już tak bardzo tym czy jakis pan sie odezwie czy też nie bo on ma tysiace swoich, czekam na męzczyzne którego codzien bede mogła myć, i od czasu do czasu porywac się w hiszpańskie kąty. już nie czesze się pod włos, narazie powinnam siedziec,czytac tysiace knig..wstawac codzien o 6... tymczasem zima, tymczasem zima ale dać się jej nie czas. nie czas dac się panom i paniom którzy różne rzeczy na temat twoich aktów desperacji powiedza i wygrzebią rzeczy z przed paru lat, a czas leci,cypisa się zmnienia. psy szczekają, a karavana jedzie dalej. koncze stefku.wracam do knig. Stefa. 1.rysHanuty, który teraz bardzo mi pasuje2.zdjecieadresata3.fajne chlopaki z Kraka którzy grali na skrzypcach.

Brak komentarzy: