21 stycznia, 2006




sa feryjne ferie, siedze w domu juz 4 dzien...robota idzie jak złow, dzis nie wytrzymam i wyjde do kiosku, i do sklepu po Pokrzepke, przychodzi Asika do mnie, mamy zamiar troche sie rozervać, znalazłam kolejne svoje zdjecie które robił mi mój Brad, grzeczna dzievczyna ze mnie była, a co to się porobiło...czesto słysze: taka grzeczna dziewczynka z ciebie była, a teraz jakis diabol w ciebie wstąpił. musze złapać za aparat i porobić troche zdjeć czuje nienasycenie po tym względem...niestety nie tylko pod tym. bez swintesienstw. roboto przyjdz do mnie i zastukaj do drzwi kiedys sie zwloke i otworze ci, narazie przy piersiovce trzymam mom piersc i jade na roverze w kieruku Maroka. rover na Maroko, oko na Kałkaz.

Brak komentarzy: