10 grudnia, 2005

obudziłam się z mysla, ze mam ochote stad zwiac daleko, wsiasc na motor lecz chyba w koncu pociąg i pojechac gdzie wichry podhalanskie np albo i w druga strone-i niebyły to poranne majaczenia, trwam w w tym do teraz, ale 3yma mnie tu to wszystko, powietrze gęste tu jest że 3a je ciać nożem, przebije sie przez ten kisiel i mrucząc do raya charlsa ,jamsa browna, bo diddleya pojde zrobic sałatke z tunczyka, może kto vpadnie pochlonac ze mna tunczykową?, zapraszam//

Brak komentarzy: