05 kwietnia, 2006



Tu znów pada śnieg. Znów dopadł i znów chce męczyć. Jutro rano musze wstać...
A sen nie chce przyjść za nic. Wiec znów myślę, do diabła..., tysiące myśli przechodzi przez głowe. Ale są dwie największe...jak ludzie sobie nie zdają z niektórych rzeczy sprawy, robią coś ważnego dla innej osoby, mniej ważnego dla nich, później znikają, przestaje ich to obchodzić, a druga myśl to taka której nie mogę zdradzić, to raczej marzenie, które głęboko w głowie zagnieździło mi się, od tego marzenia dzieli mnie sześć godzin drogi stąd. Każda z tych godzin ma swój szyfr. Najtrudniejszy przy ostatniej minucie szóstej godziny . Może kiedyś... Ide na wersalka la lakanapa. Ide w sen, który musze wywołać,sam nie przyjdzie je3e długo

Brak komentarzy: