01 października, 2009

W tym tańcu najważniejsze są oczy bo w oczach całą dusze widać.
Oni tak tymi oczami się wodzą w tym tańcu przez całe życie...
Czasem będą od siebie odskakiwać ale w oczach zawsze pozostanie płomień
To jest właśnie MIŁOŚĆ
W tym wszystkim jeszcze jedno jest dziwne.
Przychodzą dzieci, rosną, my się starzejemy. Wytańczyliśmy wszystko to co mieliśmy... Więc co jest z później ?
Respekt.
To już jest miłość nie ta, która śpiewa, nie ta która tańczy, ale ta w której jest godność.

Czystość to jest to, że człek w drugim człeku Boga może oglądać



7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ty jak coś napiszesz Ev, to ja w Tobie Boga widzę ,

Anonimowy pisze...

....Boże, jakże sie cieszę...
że Cenzura się skończyła....
Wypuśćcie jeszcze Polańskiego
...bo przestał pisywać.(-:

markus pisze...

W podróży bez powrotu
Gdy ostrzej zaciął wiatr
Ty mi pomogłaś wygrać z losem, Ty
Czekałaś na mnie w progu
I twój nieduży świat
Był mi wytchnieniem, był nadzieją, Natalie

O, Natalie
Masz przed sobą świat piękniejszy, lepsze dni
O, Natalie
To twój czas i twoje miejsce, Natalie
O, Natalie
Jeszcze się nauczysz żyć, Natalie
O, Natalie
Jeszcze drogę swą wybierzesz, Natalie
Lecz gdy otrzesz pierwsze łzy
Tak jak teraz będę blisko, Natalie

A kiedy już dorośniesz
I zerwiesz się jak ptak
Wargi zagryzę, nic nie powiem
W pył dróg odjadą goście
Zaniecie liście wiatr
Jesień zbyt długa w słońcu spłonie, Natalie

A potem wrócisz nagle
Porannym słońcem brzóz
Lekko zapukasz i otworzysz
W milczeniu spojrzysz na mnie
I będę wiedział już
Kochać i tracić jest tak łatwo, Natalie !!!!

Anonimowy pisze...

Ev,

Kraków jeszcze nigdy tak jak dziś
Nie miał w sobie takiej siły i
Może to ten deszcz
Może przez tę mgłę
Może to mój nastrój
Ale w każdej twarzy ciągle
Widzę Cię

W uśmiechach turystów rynek tonie znów
Ktoś zakrzyknął głośno, błysnął flesz
Na Gołębiej Twój
Płaszcz zaczepił mnie
W wystawowym oknie
W autobusie
W tłumie gdzieś

Kraków hejnał gra
Tak wita mnie
Patrzy na mnie jakby wiedział że
Wracam po to by
Choć na kilka chwil
Zamknąć oczy i
Móc uwierzyć że

Znów widzę Cię
Tak wiem
Nie zrobię więcej zdjęć
Tak wiem
Nie będę prosił lecz
Tak wiem
To przecież żaden grzech
Tak wiem ....

Anonimowy pisze...

Gdzie jest moja Rewolucja?

czemu czekac z nia do jutra?
moze sie nie zdarzyc wcale
trzeba czekac na nia dalej
dalej dalej dalej...

przeciw czemu sie buntowac
kiedy wszystko jest odnowa
to co juz sie wydarzylo
uderzylo w nas swa sila
czy napisza jeszcze slowa?
gdzie duchowa jest odnowa
zeby moja Rewolucja
juz nie byla bananowa

mija nas historii strumien
minal sierpien minal grudzien
przeminely dzieci kwiaty
nie pozostawiajac zludzen

gdzie jest nasze przebudzenie?
czy zyjemy w zlym momencie?
w szarej strefie w codziennosci
cicho tancza nasze cienie

gdzie jest koniec a poczatek?
od reguly znac wyjatek
zrobic calkiem cos od nowa
znalezc nowej mysli watek

gdzie jest moja nowa fala
co przychodzi i wyzwala

dywagacja kontestacja
wciaz zyjemy na wakacjach
na wakacjach od dzialania
to bezpieczna kalkulacja...

Unknown pisze...

Przedstaw się w końcu proszę albo załóż swojego bloga, ok ?

Unknown pisze...

bardzo ładne są te teksty ale zwyczajnie zaczyna mnie denerwować Twoja anonimowość