28 lutego, 2010


Już układałam się do snu, ale naszła mnie taka wieczorna myśl więc postanowiłam jeszcze odpalić komputer i napisać. Mam w telefonie moje krótkie notatki – takie zarodki , które spisuje np. w pekaesie, tramwaju, podsłuchańce na rynku, albo myśli, które wpadają mi do głowy o trzeciej nad ranem kiedy mam problemy ze snem, a mój umysł jest tak zmęczony, że strzela mi tylko różnymi czasem na pierwszy rzut oka świetnymi konkretami lub rozwiązaniami, których zapominam po paru sekundach. Olśnienie to jest tak silne w tych paru chwilach, że czuje się jakbym pojęła wtedy całe (przynajmniej swoje) istnienie.
Do rzeczy, czytam w telefonie notkę, którą zrobiłam pod wpływem emocji, może o 4 nad ranem, nie wiem, nie pamiętam. Stanowi ona jednak sens moich dzisiejszych rozmyślań. Do rzeczy (po raz drugi ) : Czas ucieka ale czy naprawdę należy mówić wszystko co czujemy w obawie przed uciekającym czasem ?
Hej!, hej!, Ty ! Ty właśnie! Mistrzu!, który siedzisz w czubku mojej głowy(jak dzieciak na trzepaku) trzymając w rękach słoneczne promienie, które smyrają mnie po duszy (czyli trochę nad pępkiem). Mistrzu! Hej! Może znasz odpowiedź na to pytanie ?. Bardzo proszę powiedz Ty mnie szybko odpowiedź bo się wstrzymuję od atomowego wybuchu emocji.   

Brak komentarzy: